sobota, 23 sierpnia 2008

Kiwi ma Firestonki!!

W Afryce powstają rozmaite ciekawe wynalazki (np. flying toilet - wynalazek z Kibery*), powstają też ciekawe formy recyklingu. Jedną z nich jest wykorzystywanie zużytych opon na potrzeby przemysłu obuwniczego. Buty znane jako Tyre-shoes albo Firestone-shoes (po polsku – firestonki) można nabyć tu na każdym rogu i w co drugim sklepie. Wyrób jest prosty w konstrukcji, trwały i tani. Komfort chodzenia w tych butach dobrze odzwierciedla cenę (you get what you pay for :-P). Sprzedawane są one w rozmiarach odpowiadających angielskiej butowej rozmiarówce, co oczywiście nie oznacza, że rozmiar jest jakoś skrajnie ustandaryzowany – nie nie. Każda para jest tak niepowtarzalna jak paski na plecach żyrafy.
Ponieważ mnie generalnie kręcą rozmaite lokalne dziwności – postanowiłam za 100 KSH (3,50 pln) nabyć takie buty, w rozmiarze 6 (bo nie mogą być za małe gdyż wtedy palce nie są odpowiednio chronione). W wyborze odpowiedniej pary towarzyszył mi naturalnie Simat, który to również zaoferował pomoc w dopasowaniu butów do mojej stopy. Dokumentacja fotograficzna znajduje się tu:

http://picasaweb.google.com/ekijewska/KiwiMaFirestonkiCzyliButyZOpony

Buty nabyłam w Maji Moto, u Aliego, mojego ulubionego sprzedawcy. Bo w MM są generalnie tylko 2 sklepy, jeden bar, jeden lokal 2w1 (hotel i rzeźnik), młyn do mielenia kukurydzy i ogólny syf. Zdjęcia z Szoping Center w MM przedstawiają się następująco:

http://picasaweb.google.com/ekijewska/MajiMotoShopingCenter


-------------------------------------------------------------------------------------
* - flying toilet to taki kibelek dla biedaków. W Kiberze (slumsach nairobianskich) mieszka bowiem ok. 1 miliona ludzi, a toalet naliczyli tam zaledwie kilka tysięcy... Toteż mieszkańcy Kibery wymyślili flying toilet. Robią kupę do foliówki, związują na supełek i rzucają jak najdalej od swojego domostwa. Tym samym toilet jest dosłownie latająca. Biada tym, którzy na trajektorii lotu toalety się znajdują.

Brak komentarzy: