czwartek, 25 września 2008

Targowisko-wysypisko

Powinniście się kiedyś wybrać na Kenijski targ. Poza niewątpliwie intensywnym zapachowo doświadczeniem, jest to miejsce prezentacji ekwilibrystycznej sztuki eksponowania towarów w sposób zwracający na nie uwagę.
Pomarańcze ułożone w piramidki z podwyższonymi czubkami. Podobnie pomidory i inne dające się spiętrzyć krągłości. Buty układane są np. po trzy modele fikuśnie oparte o siebie, po jednym przedstawicielu każdej pary. Co mnie dziś ubawiło, to węgiel drzewny sprzedawany w takich małych wiadereczkach po margarynie. Każde wiadereczko było odpowiednio udekorowane nie wiadomo jak trzymającą się konstrukcja ulożonych w pionowu slupek kawałków węgla.
Jeszcze banany fajnie wyglądają – ponieważ sprzedaje się je w wielkich kiściach, to te kiście kłada się w wielkie stosy. Takie fajne zielone góry bananów.

Brak komentarzy: