Jestem w Sudanie, ale nie w tym w którym obowiązuje prawo koraniczne, w którym zlodziejom obcina się rece. Jestem w Sudanie Poludniowym...
Jestem w miejscu gdzie 40 stopniowy upal uwazany jest za codziennosc, bo przeciez w lutym ma byc jeszcze cieplej.
Jestem w Jubie, stolicy autonomii Poludniowego Sudanu. W miescie które przyrasta w takim tempie jak Dubai, tylko w lekko innej formie.
Jestem w mrowisku.
Buduje ministerstwo telekomunikacji.
Dominuje jednak u mnie jedna mysl - jest mi strasznie goraco!
Bede wam teraz opowiadac nowe bajki.
Wasza Afrykanska Kiwi
poniedziałek, 12 stycznia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz